Trzeba uważać na mycie elewacji myjką

2018-11-28 09:49
Witam
Prędzej czy później każdego z nas dosięgnie remont. Istota ludzka już tak ma, że nie może przebywać przez cały czas w tym samym otoczeniu, miłujemy przemiany. Da się przerobić kolor ścian, niekiedy wystarczy nawet przestawić meble lub powiesić coś na ścianie. Może to być souvenir z wakacji, dowolny malunek albo gadżet. Czasami trzeba coś podmienić, bo się popsuło, albo niedobrze działa. Tak było u mnie z drzwiami, zaczęło się od tego, że ocieplaliśmy dom i firma, która nam to wykonywała myła budynek z zewnątrz myjką, bo mieliśmy pomalowane wszystko wapnem i podłoże nie było spójne. Tak się chłopaki przyłożyli do pracy, że myjąc ściany polecieli dodatkowo drzwi wejściowe i futryny. A przecież ta woda zapiernicza z ciśnieniem 100 atmosfer, albo więcej. I ta woda powciskała się między drzwi i futrynę, zalała podłogę. O ile wodę wokół drzwi wejściowych da się wytrzeć szmatą to tą, która weszła między futrynę i mur i tą, która została wtłoczona w drzwi gorzej. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Po paru dobach zanotowałem, że klamka do drzwi ciężko chodzi i drzwi trą o krawędź zaczepu. Ciężko było przekręcić klucz w wkładce. Musiałem dociskać klamkę i wtedy dało radę.
Po jakimś czasie wszystko zaczęło wracać do normy, tylko pojawiła się dziura pomiędzy zawiasami i futryną. Nieco przypiłowałem pilnikiem tą blaszkę gdzie trafia zaczep zamka, jak się przekręca wkładkę i jakoś tam było. Kłopot zaczął się zimą, jak spadał śnieg i silnie wiało to w niejedynym miejscu wpadało nam do wnętrza. Nie pomogły uszczelki, bo jak uszczelniłem od strony zawiasów to mi się drzwi nie chciały zamykać, a jak zamknąłem na siłę to się pojawiła szpara od strony zamka. Czyli kicha, futryna pogięta, drzwi zwichrowane, należy wymienić. Oczywiście nie w zimie, ale na wiosnę. I tak się przymierzaliśmy do drewnianych, aluminiowych. Wybór padł, na aluminiowe, bo się nie powyginają jak je zaleje. Wyłączną wadą jest to, że nie ma tak dużego wyboru klamek jak w przypadku drzwi drewnianych, jedynie wkładki są takie same, no, ale coś za coś. Jeżeli już mowa o wkładkach to należałoby przy wyborze pomierzyć se odległości od środka drzwi do brzegu szyldów. W przypadku drzwi aluminiowych zewnętrznych nie ma wkładek standardowych, rozmiary są różne. My wybraliśmy wkładkę z jednej strony gałka od wewnątrz a z drugiej normalnie klucz. Jak co to można szybko zamknąć od wewnątrz na gałkę a nie bawić się kluczem.
Witam
Prędzej czy później każdego z nas dosięgnie remont. Istota ludzka już tak ma, że nie może przebywać przez cały czas w tym samym otoczeniu, miłujemy przemiany. Da się przerobić kolor ścian, niekiedy wystarczy nawet przestawić meble lub powiesić coś na ścianie. Może to być souvenir z wakacji, dowolny malunek albo gadżet. Czasami trzeba coś podmienić, bo się popsuło, albo niedobrze działa. Tak było u mnie z drzwiami, zaczęło się od tego, że ocieplaliśmy dom i firma, która nam to wykonywała myła budynek z zewnątrz myjką, bo mieliśmy pomalowane wszystko wapnem i podłoże nie było spójne. Tak się chłopaki przyłożyli do pracy, że myjąc ściany polecieli dodatkowo drzwi wejściowe i futryny. A przecież ta woda zapiernicza z ciśnieniem 100 atmosfer, albo więcej. I ta woda powciskała się między drzwi i futrynę, zalała podłogę. O ile wodę wokół drzwi wejściowych da się wytrzeć szmatą to tą, która weszła między futrynę i mur i tą, która została wtłoczona w drzwi gorzej. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Po paru dobach zanotowałem, że klamka do drzwi ciężko chodzi i drzwi trą o krawędź zaczepu. Ciężko było przekręcić klucz w wkładce. Musiałem dociskać klamkę i wtedy dało radę.
Po jakimś czasie wszystko zaczęło wracać do normy, tylko pojawiła się dziura pomiędzy zawiasami i futryną. Nieco przypiłowałem pilnikiem tą blaszkę gdzie trafia zaczep zamka, jak się przekręca wkładkę i jakoś tam było. Kłopot zaczął się zimą, jak spadał śnieg i silnie wiało to w niejedynym miejscu wpadało nam do wnętrza. Nie pomogły uszczelki, bo jak uszczelniłem od strony zawiasów to mi się drzwi nie chciały zamykać, a jak zamknąłem na siłę to się pojawiła szpara od strony zamka. Czyli kicha, futryna pogięta, drzwi zwichrowane, należy wymienić. Oczywiście nie w zimie, ale na wiosnę. I tak się przymierzaliśmy do drewnianych, aluminiowych. Wybór padł, na aluminiowe, bo się nie powyginają jak je zaleje. Wyłączną wadą jest to, że nie ma tak dużego wyboru klamek jak w przypadku drzwi drewnianych, jedynie wkładki są takie same, no, ale coś za coś. Jeżeli już mowa o wkładkach to należałoby przy wyborze pomierzyć se odległości od środka drzwi do brzegu szyldów. W przypadku drzwi aluminiowych zewnętrznych nie ma wkładek standardowych, rozmiary są różne. My wybraliśmy wkładkę z jednej strony gałka od wewnątrz a z drugiej normalnie klucz. 
 
 
Jak co to można szybko zamknąć od wewnątrz na gałkę a nie bawić się kluczem.
 

Kontakt