Katalizator wypali sadzę w piecu

2017-08-21 12:39
Hejka
Okres grzewczy już się ruszył, co prawda jaranie w piecu nie jest moim ulubionym zajęciem, no, ale jak trzeba to trzeba.  I tak powszedni rytuał: wstawać wcześniej rano,  włożyć się w ubrania robocze, maska przeciwko pyłowa lub prawidłowiej przeciwko gazowa na twarz, rękawice na ręce i do kotłowni. Usunąć popiół, czyścić palenisko, co jakiś okres posprzątać górny szyber do tego celu są szczotki kominiarskie, generalnie okropieństwo. A jeszcze ten straszliwy, ciemny, smolny osad na wewnętrznych ściankach pieca. To mnie doprowadzało do szału. Miał bez wątpienia jak sie pali winien być wilgotny podczas spalania emituje się cała masa związków sadza, smoła i takie tam inne i oblepia palenisko od wewnątrz, smoła może być bardziej lepka a od czasu do czasu mniej, ale zawsze mam problem z usunięciem tego paskudztwa, które obklejając wewnętrzne ścianki w dużym stopniu zmniejszało sprawność pieca. 
Można stwierdzić, że smoła działa jak izolator, im grubsza warstwa (oblepiona w dodatku popiołem) tym mniej energii z spalanego miału lub żaru, przedostaje się przez stalowe ścianki do wody, a więcej leci w komin, czyli strata kasy (nie mówiąc już o sąsiadach, którzy wdychają to wszystko, na pewno nie na zdrowie). Nie mam pojęcia jak to ująć, ale wiem, że jak piec jest kapitalnie czysty to woda, nagrzewa mi się w jednej chwili, a jak piec jest zabrudzony to nader wolno, logiczne!
Następna sprawa to komin, który należy czyścić przynajmniej raz w roku, bo zachodzi sadzą i tu też koszty, bo albo zapłacić kominiarzowi lub samemu nabyć wycior do komina i drut lub sznur. Należy wtedy wejść na dach ewentualnie od spodu, a jak ładnie wtedy się wygląda :)
 
No i docieram do końca. Znajomy powiedział mi, że jest takie coś jak przyśpieszacz spalania sadzy, różne są na rynku, ale najbardziej cieszący się popularnością i skuteczny jest Sadpal. To taki zielonkawy proszek, niepalny i nie wybuchowy, którego dosypuje się do paliwa ( miału, węgla, drewna) i wówczas piec jest w środku czysty. Jak go kupiłem w sklepie internetowym i wsypałem pierwszy raz to płomień zabarwił mi się na żółto-zielono i dym z komina leciał nie ciemny jak zazwyczaj, ale siwy albo taki biały. Znaczy to, że spalanie jest pełne. Na opakowaniu pisało, że używanie go jest ekologiczne, no i ma to sens analogicznie jak katalizatory w samochodach, dopalają paliwo i mniej substancji toksycznych przedostaje się do powietrza.
Teraz nieco o efektach stosowania Sadpalu, co zauważyłem: piec jest w środku siwy albo biały, to zależy ile dodam proszku. Tak na oko to sypię za każdym razem w przybliżeniu dwie i pół czubate łyżki stołowe na wsad (piec mam 60kW). Jak sypnę więcej sadpalu to jest w środku suchutko i biało, ekstra to wygląda. Czyścić piec i tak należy, bo popiołu to jest od groma, ale jest on suchy i nie ma z tym problemu. Natomiast na ściankach robi się tak łuska jak na wyschniętych jeziorach, i odpada po czasie. Na koniec napiszę, co powiedział mi kolega jak zawołał kominiarza żeby tak na wszelki przypadek wyczyścił komin, kominiarz po pracy zszedł z drabiny zagadał, że komin był czysty, bo chyba ktoś go niedawno czyścił albo stosujesz pan, Sadpal.
Hejka
Okres grzewczy już się ruszył, co prawda jaranie w piecu nie jest moim ulubionym zajęciem, no, ale jak trzeba to trzeba.  I tak powszedni rytuał: wstawać wcześniej rano,  włożyć się w ubrania robocze, maska przeciwko pyłowa lub prawidłowiej przeciwko gazowa na twarz, rękawice na ręce i do kotłowni. Usunąć popiół, czyścić palenisko, co jakiś okres posprzątać górny szyber do tego celu są szczotki kominiarskie, generalnie okropieństwo. A jeszcze ten straszliwy, ciemny, smolny osad na wewnętrznych ściankach pieca. To mnie doprowadzało do szału. Miał bez wątpienia jak sie pali winien być wilgotny podczas spalania emituje się cała masa związków sadza, smoła i takie tam inne i oblepia palenisko od wewnątrz, smoła może być bardziej lepka a od czasu do czasu mniej, ale zawsze mam problem z usunięciem tego paskudztwa, które obklejając wewnętrzne ścianki w dużym stopniu zmniejszało sprawność pieca. 
Można stwierdzić, że smoła działa jak izolator, im grubsza warstwa (oblepiona w dodatku popiołem) tym mniej energii z spalanego miału lub żaru, przedostaje się przez stalowe ścianki do wody, a więcej leci w komin, czyli strata kasy (nie mówiąc już o sąsiadach, którzy wdychają to wszystko, na pewno nie na zdrowie). Nie mam pojęcia jak to ująć, ale wiem, że jak piec jest kapitalnie czysty to woda, nagrzewa mi się w jednej chwili, a jak piec jest zabrudzony to nader wolno, logiczne!
Następna sprawa to komin, który należy czyścić przynajmniej raz w roku, bo zachodzi sadzą i tu też koszty, bo albo zapłacić kominiarzowi lub samemu nabyć wycior do komina i drut lub sznur. Należy wtedy wejść na dach ewentualnie od spodu, a jak ładnie wtedy się wygląda :)
 
No i docieram do końca. Znajomy powiedział mi, że jest takie coś jak przyśpieszacz spalania sadzy, różne są na rynku, ale najbardziej cieszący się popularnością i skuteczny jest Sadpal. To taki zielonkawy proszek, niepalny i nie wybuchowy, którego dosypuje się do paliwa ( miału, węgla, drewna) i wówczas piec jest w środku czysty. Jak go kupiłem w sklepie internetowym i wsypałem pierwszy raz to płomień zabarwił mi się na żółto-zielono i dym z komina leciał nie ciemny jak zazwyczaj, ale siwy albo taki biały. Znaczy to, że spalanie jest pełne. Na opakowaniu pisało, że używanie go jest ekologiczne, no i ma to sens analogicznie jak katalizatory w samochodach, dopalają paliwo i mniej substancji toksycznych przedostaje się do powietrza.
Teraz nieco o efektach stosowania Sadpalu, co zauważyłem: piec jest w środku siwy albo biały, to zależy ile dodam proszku.  https://domtechniczny24.pl/sadpal-katalizator-spalania-sadzy.html
Tak na oko to sypię za każdym razem w przybliżeniu dwie i pół czubate łyżki stołowe na wsad (piec mam 60kW). Jak sypnę więcej sadpalu to jest w środku suchutko i biało, ekstra to wygląda. Czyścić piec i tak należy, bo popiołu to jest od groma, ale jest on suchy i nie ma z tym problemu. Natomiast na ściankach robi się tak łuska jak na wyschniętych jeziorach, i odpada po czasie. Na koniec napiszę, co powiedział mi kolega jak zawołał kominiarza żeby tak na wszelki przypadek wyczyścił komin, kominiarz po pracy zszedł z drabiny zagadał, że komin był czysty, bo chyba ktoś go niedawno czyścił albo stosujesz pan, Sadpal.
 

Kontakt